To, jaki otrzymamy kredyt hipoteczny, jest zależne przede wszystkim od naszej zdolności kredytowej, a ta z kolei jest ściśle powiązana z naszymi miesięcznymi przychodami oraz wydatkami. Często jest tak, że dwie osoby, które mają takie same pensje, ale różnią się wiekiem, innymi zobowiązaniami finansowymi, liczbą członków rodziny, nie otrzymają kredytu w takiej samej wysokości.
Obecnie banki dość elastycznie podchodzą do określania zdolności kredytowej na podstawie zarobków. Nie można też jednoznacznie wskazać, od jakiej kwoty bank może siąść do stołu z potencjalnym kredytobiorcą oraz rozpocząć z nim negocjacje. Dodatkowo każdy bank ma inne warunki, którymi kieruje się przy przyznawaniu kredytów, więc w jednym możemy bez problemu otrzymać kredyt, w innych z kolei będzie to niemożliwe. Warto więc wiedzieć, co dokładnie może wpływać na ocenę zarobków, gdy chce się wziąć kredyt hipoteczny.
Nie zawsze konieczna jest umowa o pracę
Żeby wziąć kredyt, musimy w ogóle posiadać jakieś wpływy. Kredyty hipoteczne, które opiewają na bardzo wysokie kwoty sięgające setek tysięcy złotych, a także pożycza się je nieraz nawet na 40 lat, są przeznaczone tylko dla tych klientów, którym udało się zdobyć zaufanie banku, że będą oni mogli regularnie i bez problemów spłacać raty. Oczywiście, zdolność kredytowa kogoś, kto zarabia około 1 500 złotych netto na miesiąc jest znacznie niższa niż kogoś, kto dysponuje kwotą 5 000 złotych, co przekłada się w efekcie na ilość pieniędzy, które od banku można pożyczyć, a także nieraz na określone warunki kredytowania. Ogólnie, im zarabia się więcej, tym na lepszy kredyt można liczyć.
Ze względu na to, że coraz więcej Polaków pracuje dzisiaj na umowy na czas określony, to banki także umożliwiają im zaciągnięcie kredytu hipotecznego. Najbardziej preferowana jest nadal umowa o pracę na czas nieokreślony, ale też i bez niej można otrzymać pieniądze, jednak konieczne jest udowodnienie, że przychody, jakie się osiąga, są stałe. Do zdolności kredytowej można również liczyć premie, dlatego też jeśli jest się wynagradzanym głównie w taki sposób, wtedy też można liczyć na kredyt hipoteczny z banku, oczywiście w sytuacji, gdy wykaże się, że premie te otrzymuje się regularnie przez dany okres, na przykład przez rok czy pół roku.
Dla osób, które w najbliższym czasie mają osiągnąć wiek emerytalny, banki niestety już nie są takie łaskawe. Tutaj często zakładają one, że przychody przyszłego emeryta będą później znacznie niższe, więc przekłada się to na jego gorszą zdolność kredytową.
Sytuacja rodzinna oraz własne zobowiązania finansowe, jak zostało to już na wstępnie zaznaczone, także są ważne. Duża rodzina i spłacanie już jakichś kredytów czy też posiadanie kart kredytowych nie wpływa pozytywnie na zdolność kredytową, więc bank będzie mógł w takiej sytuacji pożyczyć o wiele mniej pieniędzy.
Rata a wysokość zarobków
Od początku 2012 roku w życie weszła rekomendacja S Komisji Nadzoru Finansowego, która swoimi zapisami wprowadziła konieczność ustalania wysokości raty w kredytach hipotecznych w zależności od tego, jakie kredytobiorca ma przychody. Zapisy te mogą przyczynić się do znacznie mniejszej liczby udzielanych kredytów, a także wpływają one na wysokość zobowiązania, na której możemy się zdecydować. KNF uchwaliła, że osoby, które zarabiają powyżej średniej krajowej, mogą wziąć kredyt, którego rata wynosić może maksymalnie 65% wartości średniego miesięcznego przychodu netto. W przypadku tych, którzy zarabiają poniżej średniej krajowej jest to 50% średnich zarobków.
Gdy chodzi o kredyty hipoteczne udzielane w walutach obcych, sytuacja jest jeszcze gorsza – tutaj można otrzymać kredyt, w którym rata wyniesie nie więcej niż 42% średniego miesięcznego wynagrodzenia netto, co sprawia, że kredyty te także stają się gorzej dostępne, co w powiązaniu z aktualną sytuacją na rynku kredytów walutowych sprawia, że o taki produkt bankowy jeszcze trudniej.
Zapisy te wpływają też na długość okresu kredytowania. Jeśli chcemy wziąć większy kredyt, wtedy automatycznie trzeba będzie wydłużyć czas jego spłaty, aby miesięczna rata nie wyniosła więcej niż wspomniane wcześniej normy.
Kredyty walutowe tylko dla bogatszych
Jeśli interesuje nas wzięcie kredytu walutowego, ale nie posiadamy zbyt dużych przychodów, wówczas może być o niego dość trudno. Kiedyś tak popularne kredyty we frankach szwajcarskich dostępne są dzisiaj tylko w Nordea Banku, a jedyną obcą walutą, w której można dostać w miarę atrakcyjny kredyt walutowy, jest euro. Oczywiście w świetle nowych rozporządzeń Komisji Nadzoru Finansowego jego otrzymanie wcale takie łatwe już nie jest, więc tylko osoby osiągające przychody większe niż średnia krajowa mogą liczyć na ciekawe propozycje od banków, które dobrze wiedzą, że obecnie kredyty hipoteczne w obcych walutach są obciążone dużym ryzykiem. Jeśli chcemy zatem liczyć na wyższy kredyt, wtedy o wiele lepszym rozwiązaniem jest wzięcie go w złotym, można też otrzymać go o wiele łatwiej.
Zatem widzimy, że przychody w dużej mierze determinują to, na jaki kredyt hipoteczny możemy liczyć. Nie zawsze jego otrzymanie jest dzisiaj takie łatwe, ale też nawet te osoby, które nie mają stałych umów o pracę mogą liczyć na kredyt z banku. Warto dobrze porównywać kredyty, aby wiedzieć, który będzie najlepszy.