Chwilówki i skoki w czasie kryzysu - TRUST.ORG.PL

Chwilówki i skoki w czasie kryzysu

Pewna część z nas ratuje się w sensie finansowym za pomocą chwilówek, czyli za pomocą niewielkich pożyczek, które to ponad 90% społeczeństwa spłaca w terminie, jeśli chodzi o te typowe warunki ekonomiczne. Mowa tu konkretniej o tym, że w stabilnych czasach, czyli wtedy gdy wzrost gospodarki Europejskiej wynosi między trzy, a cztery procent spłacanie tego typu pożyczek raczej nie jest opcją trudną. Kluczowe znaczenie ma też i to, że nawet ludzie biorący tego typu pożyczki tylko po to by po części odbić się od dna raczej radzą sobie ze spłacaniem takowych w czasach bardziej przyjaznych ekonomicznie, bo wtedy z pracą raczej nie ma tych większych problemów. Mowa tu o tej pracy w kraju jak i za granicą na kontrakcie. Ta druga opcja zazwyczaj jest preferowaną dla ludzi, którzy mają rodziny i co równie istotne chcą tak wzorowo zadbać o ich przyszłość tu na miejscu w Polsce. Ten typ podejścia do sprawy rzecz jasna unikatowym nie jest i co równie ważne wielu tak robi w czasach stabilniejszych ekonomicznie i to zwłaszcza wtedy gdy dane osoby mają już na głowie spłatę jednej chwilówki lub nawet dwóch, bo właśnie wtedy trzeba zarobić i więcej i szybciej.

Chwilówka na kurs spawacza.

Nie da się ukryć też i tego, że nawet w czasach stabilniejszych ekonomicznie niektórzy z nas sięgają po ten kurs spawacza po to by zdobyć kwalifikacje i wyjechać na kontrakt. Zazwyczaj sięgamy po tę opcję za pomocą chwilówki lub za pomocą własnych oszczędności, o ile mamy takowych dostatecznie wiele. Mowa tu konkretnie o tym, że jeśli w tego typu sytuacji sięgniemy po chwilówkę, to możemy sobie nie poradzić ze spłatą takowej w czasie tych dziewięćdziesięciu dni od zaciągnięcia takowej. Groźba tego rodzaju rzecz jasna istnieje, ale bardziej prawdopodobną jest w tych czasach niestabilnych w sensie ekonomicznym, czyli wtedy gdy zaczyna się kryzys, bo wtedy zarobki netto maleją wszędzie i co równie istotne trudniej jest o chwilówkę w skoku, choć i tak nie jest źle jeśli chodzi o pewne sprawy, bo spowolnienie gospodarki, które w najgorszych miesiącach wynosi te minus trzy lub cztery procent, to jeszcze te znośne warunki. Kluczowe znaczenie ma też i to, że w takim lekkim kryzysie zazwyczaj wzrost gospodarczy osiąga trochę ponad jeden procent i wtedy już jest słabo. Z tego typu warunkami bardzo wielu potrafi sobie poradzić.

Kryzys.

Wielu z nas wie doskonale o tym, że kryzys po części uniemożliwia to zadłużenie się za pomocą chwilówki online na dowód. Rzecz jasna jeszcze trudniej jest w przypadku kredytu w tym szanowanym banku międzynarodowym. Mowa tu o tym, że kryzys zmienia znacząco kryteria przyznawania kredytów, czyli nie tylko zmniejsza ich kwoty, ale też ludzie ubiegający się o chwilówki lub o kredyty muszą w bankach lub w skokach przejść tę drobiazgową weryfikację. Aspekt ten rzecz jasna utrudnia życie wielu osobom i mniej prawdopodobnym stanie się to, że ktoś dzięki chwilówce przetrwa te kilka miesięcy lub zrobi sobie kurs spawacza przed wyjazdem do Niemiec lub Belgii. Problem tkwi jedynie w tym, że na samym początku tego lekkiego kryzysu raczej nie jest źle i wielu może wziąć taką chwilówkę powiązaną z dowolnym celem życiowym. Dlatego ludzie właśnie wtedy biorą takowe. Równie wiele znaczy też i to, że początek tego znośnego kryzysu to jeszcze nie powód do paniki, bo ludzie nauczyli się tego, że po jakichś trzech lub czterech latach światowa sytuacja ekonomiczna powraca raczej do tej znośnej normy. Taka norma oznacza wzrost gospodarczy wynoszący ponad trzy procent.

Trudniejsza sytuacje.

Nie da się też ukryć tego, że ta obecna sytuacja jest nieco bardziej skomplikowaną. Mowa tu konkretnie o tym, że ludzie, którzy zaciągnęli chwilówki online na dowód lub jakieś inne, nawet te średnie kredyty, po początku tej pandemii obudzili się w innym świecie. Ten inny świat oznacza rzecz jasna spowalnianie gospodarki i to tylko po to by ten konkretny wirus nie rozprzestrzenił się zbyt wyraźnie. W teorii to spowalnianie gospodarki ma sens, ale przez to ludzie mają więcej problemów i to nawet ze spłacaniem tych niewielkich chwilówek. Problem tkwi także i w tym, że przedsiębiorcy z branży gastronomicznej i kosmetycznej momentami są dosłownie uziemieni. Mowa tu o sytuacjach w których to liczba zakażeń rośnie znacząco i co najistotniejsze nie da się tej sytuacji powstrzymać inaczej niż za pomocą blokowania gospodarki, a wtedy tracą przedsiębiorcy z branży kosmetycznej. Strata polega w ich przypadku na tym, że nie mogą funkcjonować i zarabiać, czyli nie mogą także spłacać kredytów za domy, mieszkania lub za samochody i w tym tkwi spory problem, bo im więcej z nich popada w długi tym słabsza jest sytuacja na rynku.

Głębszy kryzys.

Dość wielu z nas wie doskonale o tym, że w głębokim kryzysie raczej nie weźmie się tej pożyczki online na dowód, po to by zrobić sobie kurs spawacza i pojechać do Niemiec do pracy. Opcja tego typu odpada, bo ten konkretny kryzys to raczej nie to delikatne spowolnienie gospodarcze wynoszące może trochę ponad trzy procent na minusie w najgorsze miesiące. Właśnie wtedy spowolnienie może wynieść ponad trzydzieści procent na minusie i to nie tylko w jednym Europejskim kraju. Tego typu sytuację można rzecz jasna zobrazować tak, że w sensie graficznym podobnie wyglądają boje połączone sznurkiem, jeśli pod co drugą umieści się cegłę, to wiele z nich bardziej się zanurzy. Mowa tu o tym, że gospodarki Europejskie i światowe są ze sobą powiązane i to w dość zawiły sposób, czyli jeśli znacząco zwalnia jedna z nich to ma też i to katastrofalny wpływ na tę drugą. Dlatego bardzo trudno jest z kredytami i chwilówkami w jednym kraju, a w tym drugim nie tylko może nie być łatwiej. Może być nawet znacznie trudniej, bo politycy mogą uznać że zadłużanie się pogarsza sytuację i zapewne odbiorą obywatelom tę opcję.

Czy możliwość zadłużania się to błąd?

Ludzie brali chwilówki i kredyty przed początkiem pandemii, czyli przed nastaniem tych ograniczeń gospodarczych, które w teorii miały przystopować tego wirusa. Tylko że po ponad roku od jego pojawienia się z zadłużaniem się istnieje ten bardzo ważny problem. Mowa tu o tym, że w wielu branżach zarabianie stało się trudniejsze, bo u fryzjera trzeba mieć maseczkę na twarzy i w jednej chwili w salonie może przebywać ograniczona ilość osób. Nie wiadomo dokładnie jak bardzo te środki zapobiegawcze przystopowują chorobę, ale pewnym jest to, że utrudniają też funkcjonowanie wielu przedsiębiorcom. Dodatkowo tak jakby obniżając ich zdolność kredytową. Wiele znaczy też i to, że rynek powiązany z chwilówkami na tego typu problemy zareagował dostatecznie dobrze dopiero po pogorszeniu się sytuacji, czyli już wtedy gdy ten problem stał się znacznym i w tym tkwi ten kluczowy błąd. Jednym słowem tu nie chodzi o ilość osób w tej dość trudnej sytuacji, lecz o to, że nie da się im łatwo pomóc i w obliczu tego kryzysu można głównie czynić coś, by ten kryzys nie stawał się poważniejszym, a to nie jest smaczna walka z kryzysem.

Myślenie ludzi.

Wielu z nas, którzy wzięli tę pożyczkę online na dowód w skoku przed początkiem pandemii lub wtedy gdy ta sytuacja dopiero stawała się nieciekawą nie spodziewało się tego, że sytuacja znacząco się pogorszy. Mowa tu konkretnie o tym, że ludzie żyjący obecnie raczej są przyzwyczajeni do tego, że kryzys to te trzy nieco gorsze lata, w których przypadku można poratować się finansowo za pomocą kontraktu. Mowa tu konkretnie o tym, że po tych trzech lub czterech latach sytuacja znowu będzie stabilną, a wzrost gospodarczy w całej Europie wyniesie trochę ponad te trzy procent. Dlatego też będzie można powrócić do tego zarabiania w Polsce. Takiego scenariusza spodziewało się i spodziewa wielu ludzi biorących chwilówki za pomocą dowodów, ale też i nikt nie spodziewał się tego znacznego spowolnienia gospodarczego. Tak się dzieje ze względu na to, że ludzie żyjący obecnie nie pamiętają tych bardziej dotkliwych kryzysów ekonomicznych sprzed dekad. Większość społeczeństwa światowego, która żyje obecnie nie doświadczyła tych skrajnych w sensie ekonomicznym warunków i dlatego zgodzili się na wyhamowanie gospodarki, po to by powstrzymać wirusa.

Czy myślenie ludzi się zmieni?

W tych trudnych czasach powiązanych z tym, że trudno bierze się kredyty i chwilówki myślenie ludzi o kryzysach ekonomicznych się zmienia. Mowa tu o tym, że po ponad roku od początku pandemii wielu ludzi zazwyczaj korzystających z chwilówek widzi doskonale to jak dramatyczną jest sytuacja ludzi, którzy jeszcze przez ponad dwadzieścia lat będą musieli spłacać kredyt za dom. Tacy ludzie dla dość wielu z nas nie są ofiarami własnej głupoty, tylko głupoty polityków u władzy, którzy nadal chcą walczyć z wirusem za pomocą blokowania gospodarki. Strategia tego rodzaju rzecz jasna tylko pogarsza sytuację i co równie istotne chyba niewiele może ją polepszyć, bo my jako społeczeństwo dopiero uczymy się tych nowych realiów. Te nowe realia oznaczają to, że za jakieś dwa lub trzy lata nikt nie będzie myślał o tym, by za pomocą chwilówki ratować własne finanse. Nawet branie takowej po to by opłacić kurs spawacza, a następnie pojechać na kontrakt do Niemiec będzie raczej tym średnio ciekawym pomysłem. Tak będzie ze względu na to, że nawet chwilówki staną się tymi trudno osiągalnymi i co równie istotne lepiej będzie ich nie brać, po to by nie komplikować sobie życia.

Stres zwyczajnych ludzi.

Pewność co do tego, że nawet te średnie kredyty na kompaktowy model samochodu będą średnio dostępnymi odmienia nasze myślenie i to nawet bardzo. Rzecz jasna z tymi chwilówkami nie będzie prościej, czy też łatwiej, bo one też staną się tymi słabo osiągalnymi. Mowa tu o tym, że chwilówkę raczej weźmie ktoś, kto będzie mógł sobie pozwolić na tę opcję, bo weźmie takową na pralkę lub na pralkę i lodówkę, a następnie spłaci w te 90 lub 120 dni. Takich osób po tych trzech latach trwania kryzysu będzie raczej niewiele, a większość będzie rzecz jasna narażoną na ten stres powiązany z trudną sytuacją finansową. Teraz politycy robią niewiele by zapobiegać temu czarnemu scenariuszowi, bo znają niewiele osób, których to sytuacja życiowa jest dramatyczną i to nawet bardzo. W większości przypadków te osoby z kilkoma chwilówkami, którym grozi głodowanie na ulicy to dla nich jedynie numerki w statystykach. Dlatego do sprawy nadal nie podchodzą tak jak powinni. Ich myślenie o kredytach i chwilówkach nadal jest powiązane z czasami sprzed początku tej konkretnej pandemii i zapewne ulegnie zmianie dopiero za jakiś czas.

Czy da się zmniejszyć stres ludzi?

Zmniejszenie stresu ludzi polega teraz choćby na tym pozostawieniu cen gazu na stałym poziomie i to nawet na styczeń roku 2022. Mowa tu konkretnie o tym, że w tym konkretnym miesiącu sytuacja znacząco się zmieni. Wtedy także podrożeje energia elektryczna i wiele innych rzeczy potrzebnych do normalnego życia. Politycy myślą, że brak podwyżki cen gazu dla emerytów i dla żyjących z zasiłków to takie odsunięcie stresu na dalszy plan, ale tak rzecz jasna nie jest. Mowa tu o tym, że brak tego typu podwyżek dla pewnej grupy ludzi w sytuacji, w której to spółka zakupiła już gaz po wyższej cenie oznacza czyjś koszt. W tej spółce udziały ma Skarb Państwa i po to by nie była ona na minusie wspomoże ją z budżetu rząd, a to w praktyce oznacza jakieś dodatkowe koszty dla osób zatrudnionych, które mają zarobki równe średniej krajowej lub wyższe. Tak to rzecz jasna wygląda. Takie działanie rzecz jasna nie zlikwiduje stresu, ale go pogłębi i co równie ważne problem tego odmiennego załatwienia tej sprawy może powrócić jesienią roku 2022 i to z tym zdecydowanie większym impetem, a to oznacza jeszcze większy problem.

Inna sytuacja.

Obecnie bywa też i tak, że zona zarabia w Polsce, dzieci chodzą do szkoły, a tata zarabia na kontrakcie w Niemczech. Rzecz jasna tego typu układ mógł istnieć jeszcze przed początkiem pandemii lub zaistnieć dopiero w chwili, w której to pewne stało się to, że politycy zaczną blokować gospodarkę, po to by wirus nie rozprzestrzeniał się dalej. Sytuacja tego typu po wybuchu tej pandemii może być też bardziej zawiłą, czyli po pewnym czasie, żona weźmie jedną chwilówkę, potem drugą i jeszcze potem trzecią. Mąż natomiast dowie się o tym całokształcie problemów dopiero wtedy gdy będą już te trzy lub cztery chwilówki, z których jedynie ta pierwsza jest po części spłaconą. Sytuacje tego rodzaju mogą się przytrafić o ile wydarzy się to wszystko w odpowiednim przedziale czasowym. Kluczowe znaczenie ma też i to, że problem ten raczej nie wynika z tej nie gospodarności żony, bo sytuacja finansowa najzwyczajniej w świecie przerosła ją. Tak stało się już nie raz w czasie tej pandemii i właśnie dlatego stres w ludziach narasta, a niektórzy nawet ze względu na problemy majątkowe popełniają samobójstwa, bo kryzys ten jest wybitnie dotkliwym i szybko się nie skończy.

Czy coś się zmieni?

Pewnym jest też i to, że im dłużej trwają te ograniczenia gospodarcze powiązane z walką z tym wirusem tym nędzniejszą staje się sytuacja wielu rodzin i ludzi pracujących. Mowa tu konkretnie o tym, że w czasach obecnych tej dość nieciekawej sytuacji nie da się unikać i co równie istotne te realia dla dość wielu z nas staną się bardziej nieprzyjemnymi, bo wielu światowych polityków nie myśli tak jak powinno. Ich myślenie powiązane jest raczej z tym, że w gospodarkę wpompuje się ileś miliardów i sytuacja szybko się poprawi. Tak się rzecz jasna nie wydarzy, bo gospodarka zadziała z kilkuletnim opóźnieniem i co najważniejsze te zapomogi mogą jedynie po części naprawić sytuację, czyli raczej opóźnią nadejście najgorszego. Tak będzie ze względu na to, ze przed pandemią wielu drobnych przedsiębiorców miało kredyty na domy i samochody, a niektóre z tych kredytów to jeszcze ponad dwadzieścia lat spłacania i w tym tkwi znaczny problem. Zapomogi jedynie po części przysypią tę dziurę finansową, która dopiero powstaje i właśnie dlatego jest dość nieciekawie, choć bez pomocy byłoby jeszcze gorzej.

Ludzkie pojmowanie sprawy.

W czasach obecnych sytuację po części komplikuje ludzka niewiedza, czyli ludzie myślą o tym, że jeśli biorą taki typowy kredyt lub chwilówkę, to na konto dostają te realne środki finansowe. Problem tkwi rzecz jasna w tym, że światowe rządy dają bankom tę możliwość kreowania tego wirtualnego pieniądza, a działa to tak, że dopiero po spłaceniu ostatniej raty kredytu lub chwilówki te środki są realnymi. Wcześniej to ma raczej formę takiej obietnicy bankowej, którą można brać za obietnicę słowną i bez realnej wartości. Zjawisko tego typu jest na rynku obecnym od lat i co równie istotne ten konkretny kryzys zapewne ono pogłębi, bo tu rzecz jasna liczy się to, że firmy klientów banków upadają, a to ciągnie całą gospodarkę w dół. Widać to choćby po tym, że inflacja niestety rośnie z miesiąca na miesiąc i w tym tkwi ten znaczny problem, bo nie da się z tym efektem wygrać. Tylko ze względu na to, że to konsekwencja słabego gospodarowania realnymi środkami finansowymi i to jeszcze z czasów bardziej pewnych, czyli z tych przed początkiem tej pandemii, która to w sensie ekonomicznym nadal zmienia świat i to w ten nieciekawy sposób.

Czy skoki zaczną znikać?

Ludzie są przyzwyczajeni do tego, że banki międzynarodowe trwają już od dekad, jeśli nie od ponad stu lat, czyli te instytucje finansowe przetrwały już wojny i te wyjątkowo poważne sytuacja gospodarcze. Jeśli zaś chodzi o te skoki w których bierze się chwilówki na dowód to one istnieją od dość niewielu lat. Pewna część z nich już trwa od ponad dekady, ale to nadal dość niewiele i zapewne w kryzysie wywołanym przez tę pandemię upadnie jakiś skok szybko udzielający pożyczek. Tego typu upadłość odmieni nieco rynek w jednym z regionów lub w kilku. Zjawisko to jest pewnym i będzie to rzecz jasna ta zmiana na gorsze. Wiele znaczy też i to, że ta zmiana pogłębi kryzys gospodarczy, bo klientami skoków jest wiele osób prywatnych i drobnych firm, a one raczej niezbyt sobie radzą w tym dość głębokim kryzysie, w którym to spowolnienie gospodarcze może sięgnąć nawet minus czterdziestu procent. Te realia zmienia sposób myślenia wielu z nas, czyli teraz dopiero zmieniają, a po jakimś czasie wiele ze skoków stanie się jedynie wspomnieniem lub taką prostą informacja, której łatwo się będzie można doszukać w sieci.

Koniec z chwilówkami.

Wielu z nas otwarcie mówi o tym, że ten koniec z chwilówkami się zbliża, ale są też i tacy, którzy próbują uzyskać kolejną chwilówkę online przy tej minimalnej liczbie formalności. Jednym słowem ludzie pewni tego, że ten kryzys może potrwać dziesięć lub więcej lat to nadal ta światowa mniejszość, a większość lub znaczna część ludzi nadal myśli o tym, że po tych trzech lub czterech latach gospodarka Europejska powróci do tego wzrostu gospodarczego na poziomie blisko czterech procent. Takie postrzeganie sprawy wynika z tego, że wielu niezbyt bystrych ludzi nie doświadczyło poważnego kryzysu ekonomicznego trwającego ponad dekadę i dlatego nie radzą sobie w zderzeniu z tymi nowymi realiami. Istotnym jest też i to, że tacy niezbyt bystrzy ludzie swój błąd pojmą dopiero wtedy gdy miną grubo ponad trzy lata od momentu, w którym to ta pandemia zaczynała być problemem dla gospodarki. Dlatego też osoby sprytniejsze będą bardziej gotowymi na przetrwanie tego konkretnego kryzysu, a te zdecydowanie mniej sprytne raczej jemu ulegną i na dokładkę nie przetrwają tych ciężkich realiów, bo tak już bywało w przeszłości.

Twarda zmiana.

Jeśli chodzi o chwilówki i kredyty brane przed i na początku pandemii, to przyczyny tej twardej zmiany realiów należy szukać w ludzkiej chęci do zadłużania się. Dodatkowo do tego należy dodać to, że wiele kredytów to taka obietnica bankowa, czyli realna wartość staje się pewną dopiero po spłaceniu ostatniej raty. Trzeba też pamiętać o decyzjach polityków dotyczących walki z tym wirusem za pomocą blokowania gospodarki światowej. Właśnie ze względu na to połączenie przyczyn mamy dziś dość poważny kryzysk ekonomiczny i co równie istotne te dość nieciekawie wyglądające ekonomiczne realia nadal się tak jakby pogłębiają, bo w wielu krajach Europy i świata nadal walczy się z tym wirusem za pomocą blokowania gospodarki. Metoda ta rzecz jasna przynosi zaskakująco wiele szkód gospodarczych i dlatego politycy powinni z niej zrezygnować. Problem tkwi jedynie w tym, że wiele złego już się stało, a inflacja podskoczyła do góry i niebawem zaczną z tej przyczyny cierpieć osoby mniej sprytne i te bardzo bystre. Jednym słowem kryzys ten nikogo nie ominie i co równie ważne potrwa jeszcze przez wiele lat.

Następne bardziej ostrożna lata.

Powinno być rzecz jasna tak, że branie chwilówek na dowód przez kolejne kilkanaście lat powinno być opcją nieosiągalną, bo tego typu praktyki pogłębiają kryzys ekonomiczny. Mowa tu o tym, że te konkretne pieniądze trafiają do ludzi, którzy raczej nie powinni ich dostać i w tym rzecz jasna tkwi ten spory minus. Równie wiele znaczy też i to, że skoki się raczej niezbyt ograniczały z chwilówkami na początku tej pandemii. Dlatego dopiero od niedawna sytuacja zaczyna się normować, jeśli chodzi o przyznawanie chwilówek. Skoki robią to z troski o własne finanse i z troski o innych klientów, ale to rzecz jasna nie to samo co międzynarodowe banki istniejące od wielu lat. Dlatego też ich starania powiązane z ratowaniem gospodarki mogą być w wielu procentach przypadków nie wystarczającymi. Takie błędne podejście wynika z tego, że prezesi skoków myślą, że światowi przywódcy zaingerują w gospodarkę za pomocą jakiejś reformy i po tych trzech lub czterech latach sytuacja powróci do normy. Tylko, że tak się raczej nie stanie.

Zmiana w ludzkim postępowaniu.

Blisko cztery lata trwania głębokiego kryzysu gospodarczego raczej spowoduje to, że ludzie nie będą się ratować za pomocą chwilówek, tylko zaczna liczyć na własną rodzinę, oraz na tych bliskich znajomych, którzy są w stanie uczynić dla nich wiele. Taka zmiana nie przyjdzie z dnia na dzień, bo wielu z obecnie żyjących ludzi nie żyło lub dorastało w głębokim kryzysie i dlatego też znaczna część z nas nadal spodziewa się tego, że warunki ekonomiczne poprawią się za te trzy lub cztery lata. Tego błędnego myślenia wielu z nas oduczą realia.

Dodaj komentarz